Miałam dziś pisać o czymś innym, ale byłam świadkiem dziś sytuacji, która skłoniła mnie do rozmyślań.. chodzi mi o rozmowę hmm pewnie pomyślicie o czym ja tu będę pisać. Jednak po głębszym zastanowieniu to co chce przekazać niesie za sobą bardzo wiele..
Chodzi mi o komunikacje między ludźmi, niby nic takiego, normalna rzecz, funkcja która po prostu musi istnieć- no właśnie musi a nie zawsze jest prosta.
Chciałam poruszyć głębszą stronę komunikacji, dokładnie fakt, że coraz więcej osób po prostu nie potrafi się komunikować, rozmawiać z drugą osobą. Powiecie ale jak to, przecież każda osoba, każdego dnia rozmawia z kimkolwiek. Otóż tak, tylko problem jest wtedy kiedy ktoś po prostu nie potrafi z kimś rozmawiać. Hmm trochę to pogmatwane jednak.
Idźmy jeszcze dalej, wyobraźmy sobie sytuacje, w której człowiek nie rozmawia z drugą osobą o tym co ją boli, co sprawia że jest nieszczęśliwa, co po prostu kolokwialnie mówiąc ją wkurza-myślicie że to rozwiązało by problem ewentualnych kłótni, rozstań? Myślę, że wręcz przeciwnie.. Tłumione przez długi okres takich rzeczy w pewnym momencie skumulują się do takiej wielkości że będzie o sto procent gorzej. No właśnie i tu tkwi problem i o tym dziś chcę gadać!
Myślę, że wiele osób ma problem ze szczerą, prawdziwą rozmową. Dlaczego? Ze strachu, z braku odwagi a może nie widzi takiej potrzeby. Oczywiście nie mówię tu o osobach które na ogół są zamknięte, skromne, wstydliwe. Wiele osób także twierdzi, że potrafi sobie samemu poradzić z problemami, ok to zrozumiałe. Sama w jakimś sensie jestem osobą, która nie rozmawia o wszystkim z innymi, niektóre rzeczy, sytuacje zostawiam dla siebie, może kiedyś będę chciała o tym porozmawiać i to zrobię. Nie jestem wylewna, ale..
Problem pojawia się w komunikacji, np.w pracy. Wyobrażacie sobie sytuację gdzie Wasz szef zwalnia Was z dnia na dzień nie wyjaśniając co jest tego przyczyną,a gdy chcecie się dowiedzieć o tej przyczynie po prostu Was "olano"? No własnie i tu między innymi pojawia się problem ze szczerą komunikacją. Przecież każdy na taką rozmowę zasługuje prawda?
Inną sytuacją była by np.komunikacja w związku. Przecież to na niej w dużej mierze opiera się udany związek. Myślicie że długo trwałby taki związek bez rozmowy, zwyczajnej, ludzkiej, codziennej?
Byłam dziś świadkiem właśnie kłótni bliskich mi osób z powodu braku szczerej rozmowy. Nie wyobrażacie sobie jak dużo to komplikuje w takich relacjach. Najgorzej jest gdy jedna osoba nie wyraża chęci rozmowy z drugą, wtedy mamy problem, którego ciężko rozwiązać. Jedyną pomocą jest zmiana,która musi nastąpić w takiej osobie, co też może być trudne.
Jak myślicie, czy to że ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać wpływa na życie innych? Mi wydaję się,że tak. Oczywiście szczerość czasami może zaboleć-oj tak, ale co jest gorsze? Sami pewnie bijemy się z takimi myślami-ale na pewno coś jest lepszą opcją.
Na koniec moich rozmyślań myślę o sobie, jak ja postępuje. Czy chowam głowe w piasek w ważnych sytuacjach, czy potrafię szczerze wyrazić swoje zdanie i rozmawiać.. Oczywiście dobrze dla mnie gdybym napisała że oczywiście rozmawiam i kropka.
Jednak nie zawsze tak było, dużo razy wolałam przemilczeć pewne kwestię, chroniąc się przed krytyką czy złym słowem. Jednak już dawno temu nauczyłam się że nie na tym to polega, że czasami zwykła rozmowa potrafi wiele spraw rozwiązać, załatwić. Bo przecież nie zawsze szczera rozmowa oznacza i prowadzi do czegoś złego, prawda?
Resztę pozostawiam Wam, pomyślcie o sobie jak Wy postępujecie i jak chcecie by inny postępowali.
Miłego wieczoru,
Pa,
A.